Baw się z przyjaciółmi!
Użytkownik
Chłopak był jeszcze chwilę na molo, po czym wszedł do karetki, gdzie położona była niemądra dziewczyna.
- To do zobaczenia!- Krzyknął po czym zamknął drzwi i odjechali do szpitala. /zk
Offline
Przyszła na molo z ciężką torbą plażową na ramieniu,od strony centrum.Ujrzała nieznajomą postać siedzącą na molo.Zdjęła klapki,położyła torbę obok siebie i przysiadła obok niej.
- Kim jesteś? - Spytała,spoglądając na ubiór postaci,jednak i tak wciąż była ciekawa,co ów postać do Hareux sprowadza, bo z tego co jej się zdaje nie miała okazji się z nią spotkać. - Musi być tu nowa.. - pomyślała.
Offline
- Kobietą - odpowiedziała. Nie lubiła głupich pytań. Oczywiste, że kobietą, w dodatku 25-letnią. To chyba można było zauważyć... Ale cóż, zdała sobie sprawę że nie o to chodziło owej dziewczynie, najprawdopodobniej młodszej od niej. Jej ton nie był ostry, był taki, jakby mówiła najoczywistszą rzecz na świecie - szczerze mówiąc, to chyba było oczywiste. A niech tam.
Offline
- Rozumiem. - powiedziała,widząc niezbyt zadowoloną twarz rozmówczyni.Wolała już więcej nie pytać,i spojrzała na niebo.Było bezchmurne,a więc kształtów z chmur sobie nie poszuka.Majdała więc bez słowa nogami w wodzie.
Offline
Dziewczynie wypadła z głowy myśl zabicia się. Chciała, by wszyscy byli szczęśliwi. Zobaczyła Fall..
- Witaj Fall. Co tu robisz?- Zapytała z uśmiechem na twarz. Podeszła do niej kuśtykając.
Offline
- Hej.. - westchnęła,przyglądając się własnym stopom zanurzonym w wodzie.Rozpoznała ten głos.Tylko czyi on był? Odwróciła się,i jej oczom ukazała się kuśtykająca Luna. - Jak ja nie cierpię widoku poszkodowanych - pomyślała przyglądając się nodze Luny,która nie wyglądała na zdrową.Woląc jej się nie przyglądać,odwróciła wzrok w stronę morza.
Offline
- Coś ty taka markotna dzisiaj? Zapytała, po czym siadła na brzegu i zanurzyła nogi w ciepłej wodzie morza.
Offline
- Wiesz.. ostatnio tyle złą się dzieje,aż się nie chce o tym wszystkim myśleć.. - wydukała,zasłaniając oczy ręką.Jednak to nie pomogło,gdyż spod ręki i tak wypływały słone łzy,aby skapnąć do morza.Czuła się,jakby cały świat był przeciw niej,ale już wiele razy przezywała takie sytuacje, i wie że w końcu nastanie koniec męki z własnymi uczuciami.Spojrzała w stronę słońca, i spróbowała się uśmiechnąć. Jednakże,nie łatwo jest się uśmiechnąć płacząc ze smutku.Przestała sobie zasłaniać łzawiące oczy, i spojrzała na dno głębokiej,ale również przejrzystej wody.Gapiła się tam przez następne kilka minut..
Offline
- Wiem coś o tym.- Odrzekła po czym zaczęła wpatrywać się w przezroczystą wodę morza./ZK
Ostatnio edytowany przez Luna (09-09-12 14:26:16)
Offline
Użytkownik
Mada wciąż zapłakana weszła na molo, doszła do samego końca i tam zdjęła glany. Położyła obok siebie torbę i usiadła,zanurzając przy tym nogi w wodzie. Łzy spływały do wody która była przezroczysta. Zobaczyła tam coś. Wyglądało jak łańcuszek. Wskoczyła po to do wody. Było głęboko, ale Mada świetnie pływa. Wyszła z wody, wytarła to ręcznikiem i owinęła się nim.
Wygląda na wisiorek -pomyślała i włożyła na siebie. Był piękny. Czerwony kamień błyszczał w zachodzącym słońcu. Mada zaczęła machać nogami, wciąż patrząc na wisiorek. Bardzo jej się podobał.
Offline
Luna pomyślała, że w tak piękny dzień popływa trochę w morzu. Nie było gdzie pływać więc podreptała na molo.
Zauważyła szczęśliwą Madę. Ciekawe, co ją tak cieszy
- Mada! Hej!- Krzyknęła do niej z daleka po czym podbiegła do niej.
Offline
Użytkownik
-Hej Luna!! - krzyknęła radośnie Mada - Co u ciebie? Jak dzień?
Offline